Sierż. szt. Tomasz Kosztyła, policjant z Ostrowa Wielkopolskiego, oddał szpik kostny swojemu genetycznemu bliźniakowi. Funkcjonariusz zapisał się w bazie dawców przed trzema laty. Kiedy otrzymał informację o potrzebującym, bez wahania poddał się zabiegowi. To bardzo ważne, ponieważ wiele zarejestrowanych osób ostatecznie nie decyduje się na oddanie tkanki.


Sierż. szt. Tomasz Kosztyła do Policji wstąpił w 2004 roku. Obecnie jest policjantem Wydziału Prewencji. Ostrowski policjant spełnia się nie tylko w pracy, ale i bezinteresownie pomagając innym. Od 5 lat regularnie oddaje krew. Ostatnio odddał szpik kostny zupełnie nieznanej, obcej mu osobie. Funkcjonariusz zachęca swoich kolegów, by zarejestrować się w bazie dawców komórek macierzystych i w razie potrzeby stać się dawcą „nowego życia" dla drugiego człowieka.

Policjant doskonale pamięta dzień, w którym zarejestrował się w bazie dawców komórek macierzystych. Było to 3 lata temu. W tym roku otrzymał telefon z informacją, że jest ktoś, kto potrzebuje pomocy, a dokładnie komórek macierzystych z krwi obwodowej, dzięki którym może uratować komuś życie. - Aż trudno było uwierzyć, poczułem wzruszenie, że mogę mieć szanse komuś pomóc – komentuje dawca.

Potem rozpoczęła się standardowa procedura – szczegółowe badania, weryfikacja zgodności genetycznej, przyjmowanie leku przygotowującego do zabiegu, a w końcu pobranie szpiku.

Po upływie dwóch lat policjant będzie mógł dowiedzieć się, czy przeszczep się udał oraz za zgodą biorcy poznać jego tożsamość. - Interesuje mnie, kim jest ta osoba, czym się zajmuje, czy ma rodzinę, ale to nie jest to najważniejsze. Ważne, jest to, by wygrała z chorobą i cieszyła się życiem – podkreśla sierż. szt. Tomasz Kosztyła.