Znęcanie, nieprawidłowe warunki hodowli, często po prostu bestialskie zachowanie ludzi względem zwierząt - takie sceny zarejestrowała kamera ukryta w guziku od spodni aktywisty Stowarzyszenia Otwarte Klatki, który zatrudnił się na fermie norek w podostrowskim Masanowie. Film odbił się szerokim echem w całym kraju, a sprawą zajęła się policja.


Mundurowi razem z lekarzem weterynarii przeprowadzili oględziny fermy w Masanowie. Przeprowadzone zostały pierwsze przesłuchania, zeznania składali pracownicy gospodarstwa. Policjanci zabezpieczyli też dokumentację dotyczącą hodowli norek oraz opieki weterynaryjnej.

- Wiemy, że w tym miejscu zarejestrowanych zostało więcej nagrań, nie będziemy się opierać jedynie na materiale, który został już opublikowany w Internecie. Po zebraniu całości materiału dowodowego podjęta zostanie decyzja w kwestii zarzutów o przestępstwo znęcania się nad zwierzętami – powiedział portalowi wlkp24.info podinsp. Zbigniew Raczak, komendant ostrowskiej policji.

Na fermie w Masanowie rocznie hodowanych jest ok. 80 000 norek. Późną jesienią zwierzęta są zabijane, żeby pozyskać materiał na nasze buty, futra, rękawiczki, torebki, paski, kaptury, a nawet sztuczne rzęsy.

Film nagrany przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki można zobaczyć TUTAJ (kliknij).