Pleszewscy policjanci zatrzymali 23-letniego kuriera z Kalisza, który pieniądze otrzymane za dostarczone przesyłki przegrał na automatach. Żeby się odegrać, ukradł kilka przewożonych paczek, szybko spieniężył towar, a uzyskane pieniądze kolejny raz wrzucił do maszyny. I po raz kolejny przegrał. Okazało się, że kradł już wcześniej – z marketów na terenie Kalisza.


Do pleszewskiej komendy wpłynęło telefoniczne zgłoszenie że w Kościelnej Wsi na leśnej drodze został porzucony dostawczy samochód. Na miejscu policjanci znaleźli uszkodzone auto, które stało na uboczu. We wnętrzu znajdowały się paczki. Część z nich była otwarta. Pleszewscy policjanci ustalili właściciela busa, należącego do jednej z firm transportowych, świadczących usługi dla firmy kurierskiej. Szef firmy poinformował mundurowych, że samochód rano wyjechał z Ostrzeszowa, a kierowcą auta był 23-letni pracownik z Kalisza, którego zatrudnił niespełna dwa tygodnie temu.

- Pleszewscy policjanci o zdarzeniu poinformowali kaliskich funkcjonariuszy, a następnie wspólnie z nimi udali się do miejsca zamieszkania 23-latka. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do pleszewskiej komendy – informuje mł. asp. Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji. 

Okazało się, że rano mężczyzna rozwiózł kilka paczek, a pieniądze które otrzymał przeznaczył na grę na automatach. Jak to najczęściej bywa - przegrał, postanowił więc otworzyć paczki i poszukać wartościowych rzeczy, które mógłby sprzedać. Nawigację sprzedał w lombardzie, a iPhone’a przypadkowej osobie. Gotówkę, którą otrzymał z ich sprzedaży przegrał po raz kolejny.

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a w sobotę usłyszał zarzut przywłaszczenia przedmiotów o łącznej wartości 2 tys. złotych.

- 23-latkowi został przedstawiony też zarzut kradzieży. W toku prowadzonych czynności policjanci ustalili, że kradł on sprzęt elektroniczny w marketach na terenie Kalisza. Łącznie ukradł towar o wartości 2600 złotych. Tych czynów dopuścił się w okresie dwóch ostatnich miesięcy – dodaje rzecznik.  

Ponadto zarzuty usłyszała też 24-letnia mieszkanka Kalisza, która pomagała kurierowi w zbyciu towarów, a także 27-letni kaliszanin, który sprzedał kurierowi kradziony telefon.  

Nieuczciwy kurier przyznał się do zarzucanych mu czynów. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do lat pięciu.