Koniec koszmaru części mieszkańców Biadek w powiecie krotoszyńskim. Chodzi o księdza Włodzimierza Andrzejaka, proboszcza tamtejszej parafii, który podczas kolędy w domu 90-letniej Heleny Flajszer miał straszyć, że jej godnie nie pochowa. Protestujących w tej i innej sprawie nie chciał słuchać biskup kaliski Edward Janiak.
Sprawa niestosownego zachowania proboszcza z Biadek prawdopodobnie nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie Maciej Hoffmann. Znany w Krotoszynie lekarz, a prywatnie sąsiad pani Heleny.
Sprawa trafiła na łamy Życia Krotoszyna. Wtedy okazało się, że lista grzechów księdza jest o wiele dłuższa. Sam duchowny uważał, że to zwykła nagonka, przez cały czas unikając kontaktu z mediami.
Ostatecznie proboszcz pożegnał się z parafianami. Zrobił to podczas ostatniego niedzielnego nabożeństwa. Jednak, zanim do tego doszło, protestujący parafianie, których nie chciał słuchać biskup kaliski Edward Janiak, poprosili o pomoc biskupa archidiecezji poznańskiej – Stanisława Gądeckiego.